W tym miejscu, na podobnych „tworach internetowych”, jak mój – pojawia się zwykle jakieś górnolotne powitanie i wyjaśnienie celu zaistnienia w wirtualnej przestrzeni.
Wyjaśnienie celu… owszem – zamieszczam poniżej.
Co zaś do górnolotnego powitania, to bardzo przepraszam, ale chyba zwyczajnie nie stać mnie na nie – nie lubię patosu i pewnie jestem trochę leniwy… Zatem po prostu… Witaj!

Po co ta strona? Jedni powiadają, że internet to największa biblioteka świata (chyba Paolo Coelho), inni – że to największy ściek. Jedni i drudzy mają w jakimś stopniu rację, bo zależy jak się z niego korzysta. Internet to z pewnością wolność, ale każdy przecież zażywa jej inaczej.
W internecie roi się od blogów (nie cierpię tego słowa!). Różna jest ich forma i treść, ale jedno jest ważne – są naturalnym świadectwem potrzeby refleksji (jaka by ona nie była) i komentowania otaczającej rzeczywistości.
Ja też postanowiłem zaanektować trochę wirtualnej przestrzeni dla siebie, żeby pokazać, jak wygląda świat widziany z mojej strony. Pokazać, opowiedzieć i tym sposobem zdać sprawę z darowanej mi wolności.
Ponieważ nigdy jednak nie byłem zbyt stadny, dlatego nie podpinam się pod typowy blogowski nurt na „wyznaczonych” do tego portalach, lecz uprawiam „poletko www” niezależnie i na swój sposób. Narazie, używając młodzieżowego slangu – kręcą mnie dwie rzeczy:

1) odnoszenie się do różnych aktualności, wyławianie paradoksów, otrząsanie życia ze stereotypów. Tak powstała podstrona „Moim zdaniem”,

2) dalekie podróże, podczas których jestem naprawdę sobą, jak nigdzie indziej (daję upust wrażeniom z tych wędrówek w podstronie „Podróże” – kliknij przycisk o tej nazwie z lewej strony).

ZAPRASZAM
Tomasz Ulatowski